Mechanizm iluzji i zaprzeczeń u uzależnionego – na czym polega?
U osób uzależnionych w trakcie rozwoju choroby pojawiają się pewne schematyczne zachowania obronne, mające na celu udowodnienie sobie, ale też otoczeniu, że problem uzależnienia ich nie dotyczy oraz panują nad swoim życiem. Zachowania te zostały nazwane mechanizmem iluzji i zaprzeczeń, a osoby je przejawiające próbują w ten sposób zbagatelizować fakt własnego nałogu, a jednocześnie zminimalizować jego negatywne skutki. Robią to często w sposób nieświadomy, nie wiedzą, że postępują według pewnych schematów i wierzą w to, co mówią.
Prowadzi to do trudności w uświadomieniu sobie własnego uzależnienia, jego przyczyn oraz fatalnych skutków, jakie za sobą niesie. Mechanizm iluzji i zaprzeczenia działa okresowo i bywa, że osoba uzależniona zaczyna uświadamiać sobie swoje problemy, z czasem podejmując nawet próby wyjścia z nałogu. Życie w świecie iluzji i zaprzeczeń jest jednak znacznie łatwiejsze, przez co często dopiero profesjonalna terapia pomaga spojrzeć na swoje postępowanie w sposób racjonalny oraz zgodny z rzeczywistością.
Do najczęstszych elementów mechanizmu iluzji i zaprzeczeń należą:
– racjonalizacja (przedstawianie argumentów usprawiedliwiających nałóg),
– zaprzeczanie (odrzucanie faktów mówiących o istnieniu uzależnienia),
– koloryzowanie wspomnień (zniekształcone relacje na temat pozytywnych przeżyć po alkoholu czy innej używce oraz pomijanie przykrych konsekwencji),
– marzeniowe planowanie (najczęściej nierealne pomysły i plany dotyczące wyjścia z uzależnienia),
– obwinianie (przerzucanie odpowiedzialności za własne uzależnienie na innych),
– minimalizowanie (umniejszanie wagi oraz szkodliwości swojego nałogu).
Poddając się mechanizmowi iluzji i zaprzeczeń coraz trudniej dostrzec rzeczywistą skalę problemu uzależnienia, a przy tym znaleźć chęć oraz powody do leczenia. Wieloletnie oszukiwanie samego siebie, ale też otoczenia prowadzi do powstania nieprawdziwego obrazu rzeczywistości, który bardzo trudno zmienić. Dlatego namówienie osoby uzależnionej na leczenie, jeśli ona sama nie dostrzega takiej potrzeby, jest zadaniem niezwykle trudnym i czasochłonnym.